masturbacja u mężczyzn forum

Posty: 1.195. RE: masturbacja. Opcje: 1. jeżeli nie jest to publicznie i osoby są powyżej 15 lat - to nic. 2. jeżeli jest to publicznie a wśród "widzących" sa osoby poniżej 15 lat - przestępstwo. 3. jeżeli wśród "widzących" są osoby poniżej 15 lat (nieważne czy publicznie czy nie) - przestępstwo. Więc zastanów się co robisz Masturbacja u kobiet w dalszym ciągu uważana jest za temat tabu, choć – jak pokazują liczne badania – dotyczy wedle różnych źródeł nawet 90% pań. Masturbacji u kobiet, zresztą podobnie jak i u mężczyzn, często towarzyszą różnego rodzaju fantazje erotyczne. Być może zaskoczy niektórych fakt, iż często te fantazje są Czy masturbacja u mężczyzny (dwa trzy razy w tygodniu) osłabia jego nasienie a zarazem płodność? Jeśli chciałbyś zrobić sobie badania nasienia, to okaże się, że po tygodniu masturbowania się, nasienie może być ubogie w plemniki. Jeśli przestaniesz się masturbować to ilość plemników wróci do wartości wyjściowej. Czy masturbacja u mężczyzny w szczęśliwym związku jest normalna? Dlaczego niektóre kobiety mają problem z tym i czują się, jakby były zdradzone? Jak sobie z tym poradzić, przepracować, by świadomość, że partner może się masturbować podczas prysznic Życie w stresie, przemęczenie pracą, brak ruchu, choroby i leki osłabiające potencję – lista czynników odpowiedzialnych za utratę zainteresowania seksem u polskich 60-latków jest długa. Mężczyzn nie ciągnie „do łóżka” przez nadciśnienie, cukrzycę czy otyłość. Drzwi do sypialni zamyka spadający z wiekiem testosteron. nonton film charlie and the chocolate factory subtitle indonesia. Mój problem to częsta masturbacja, mimo że mam 30 lat. To chyba nie jest normalne, prawda? Czy w tej sytuacji mogę zostać dawcą nasienia dla banku spermy? 2010-09-16, 17:23Gandzio ~ Masturbacja z taką częstością może niestety wskazywać na pewne zaburzenia seksualne. To nie jest normalny stan. Oczywiście nie przeszkadza to w oddaniu nasienia do banku nasienia. 2010-09-17, 00:38yudim ~ Co powinienem zrobić, by wyleczyć się z masturbacji? Czy powinienem pójść do seksuologa? 2010-09-17, 08:57Gandzio Moim zdaniem warto byłoby pójść do psychologa, pomóc może jednak także seksuolog. Najważniejsza jest jednak Twoja silna wola. Powinieneś zaprzestać także oglądania pornografii, ponieważ niestety sprzyja to częstej masturbacji. 2010-09-17, 13:57yudim Więc rzeczami takimi jak częsta masturbacja zajmuje się raczej psycholog, a nie seksuolog? Od czego w takim razie jest seksuolog? 2010-09-17, 23:19Gandzio Chodzi o to, że zaburzeniami tymi mogą się zajmować zarówno psycholodzy, jak też i seksuolodzy, ale różnica polega na tym, że obszar problemów, jak i spojrzenie na problem obu terapeutów różnią się znacznie między sobą. Psycholog/psychiatra może spojrzeć szerzej na problem. 2010-09-18, 09:01yudim Strony: 1 wątkii odpowiedzi ostatni post popea04 Dołączył: 2015-08-10 Miasto: Łódź Liczba postów: 72 24 sierpnia 2017, 23:15 hej, czy uważacie, że częsta masturbacja partnera do zdjęć innych kobiet to forma zdrady? Czy macie z tym problem? Dla mnie wiedza o tym, ze partner to robi nie jest zbyt przyjemna. Przesadzam czy to normalne? Dołączył: 2017-04-11 Miasto: Rybnik Liczba postów: 4720 24 sierpnia 2017, 23:21 Odpowiem z drugiej strony. Jeśli widujecie się często, a on się masturbuje kosztem waszej relacji to wtedy jest to problem. Jeśli jesteście w związku na odległość albo nie wiem, z innych przyczyn nie możecie uprawiać regularnie seksu to będę bronił chłopaka. No i zdjęcia innych kobiet to masz na myśli jakieś z pornosów? Dla mnie to nie zdrada. Inaczej też jakby się masturbował do zdjęć koleżanki z pracy xd Edytowany przez .king. 24 sierpnia 2017, 23:24 popea04 Dołączył: 2015-08-10 Miasto: Łódź Liczba postów: 72 24 sierpnia 2017, 23:24 Widujemy sie na razie w weekendy, nasze stosunki sa regularne i udane. Po prostu dziwnie sie z tym czuje, ze kiedy siedzi w domu to zadowala sie w ten sposób. Moze przesadzam, sle chcialam sie upewnic jakie inni maja zdanie na ten temat. Dołączył: 2017-04-11 Miasto: Rybnik Liczba postów: 4720 24 sierpnia 2017, 23:27 Jeśli jesteś usatysfakcjonowana waszymi stosunkami to nie do końca wiem w czym problem. Jeśli jesteście na dość początkowym etapie związku to chłopak może być podekscytowany i może chcieć/potrzebować więcej i częściej. Wyślij mu swoje zdjęcia, to się będzie do nich masturbował :-P Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 24 sierpnia 2017, 23:32 Wyślij mu swoje zdjęcia, to się będzie do nich masturbował :-PA za parę lat będzie tak jak z Jennifer Lawrence :3 Dołączył: 2017-04-11 Miasto: Rybnik Liczba postów: 4720 24 sierpnia 2017, 23:35 JaNoName napisał(a):.king. napisał(a):Wyślij mu swoje zdjęcia, to się będzie do nich masturbował :-PA za parę lat będzie tak jak z Jennifer Lawrence :3 Wróżysz jej sławę? :-D Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 24 sierpnia 2017, 23:39 Jeżeli nie masturbuje się do zdjęć koleżanek z Fejsa to nie widzę problemu. ;)Nie każdemu wystarcza weekendowy seks, a masturbacja to zdecydowanie nie zdrada. Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 24 sierpnia 2017, 23:42 .king. napisał(a):Wróżysz jej sławę? :-DMoże chociaż w pewnych kręgach ;] Dołączył: 2012-09-02 Miasto: Mielec Liczba postów: 834 25 sierpnia 2017, 01:24 czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ogóle. Edytowany przez blackcherry. 25 sierpnia 2017, 01:24 Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 25 sierpnia 2017, 03:01 blackcherry. napisał(a):czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. popea04 Dołączył: 2015-08-10 Miasto: Łódź Liczba postów: 72 24 sierpnia 2017, 23:15 hej, czy uważacie, że częsta masturbacja partnera do zdjęć innych kobiet to forma zdrady? Czy macie z tym problem? Dla mnie wiedza o tym, ze partner to robi nie jest zbyt przyjemna. Przesadzam czy to normalne? sadcat 25 sierpnia 2017, 15:28 sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):.king. napisał(a):sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):blackcherry. napisał(a):czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xdDokładnie o to chodzi. :)Bywa, że oglądam porno, gdy czuję się "samotna" i nigdy nie nawiązałam więzi emocjonalnej z żadnym bohaterem opowieści. ;)Nigdy nawet nie myślałam o nim, jak o człowieku. To po prostu obrazki. Nie znam ich imion, nie wiem gdzie mieszkają, kim są i kompletnie mnie to nie obchodzi. Gwarantuję, że dokładnie tak samo jest w przypadku każdego "zdradzającego" w ten sposób jestes w stanie nawiazac wiez emocjonalna masturbujac sie do zdjecia kolegi?Gorzej. Jeżeli wybrałabym zdjęcie kolegi, oznaczałoby to, że już coś do niego czuję. Myslisz, ze faceci w ten sam sposob mysla? Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 25 sierpnia 2017, 15:51 sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):.king. napisał(a):sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):blackcherry. napisał(a):czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xdDokładnie o to chodzi. :)Bywa, że oglądam porno, gdy czuję się "samotna" i nigdy nie nawiązałam więzi emocjonalnej z żadnym bohaterem opowieści. ;)Nigdy nawet nie myślałam o nim, jak o człowieku. To po prostu obrazki. Nie znam ich imion, nie wiem gdzie mieszkają, kim są i kompletnie mnie to nie obchodzi. Gwarantuję, że dokładnie tak samo jest w przypadku każdego "zdradzającego" w ten sposób jestes w stanie nawiazac wiez emocjonalna masturbujac sie do zdjecia kolegi?Gorzej. Jeżeli wybrałabym zdjęcie kolegi, oznaczałoby to, że już coś do niego czuję. Myslisz, ze faceci w ten sam sposob mysla?Kilka sekund przede mną King stwierdził to samo, więc wygląda na to, że tak. Z jakiego innego powodu mieliby wybierać normalne zdjęcie ubranej kobiety, zamiast zupełnie roznegliżowanej? Zakładam, że przeciętny facet nie ma nagich fotek swoich koleżanek, a normalne koleżanki nie wrzucają swoich erotycznych zdjęć na portale społecznościowe. Dołączył: 2017-07-30 Miasto: Stoke-On-Trent Liczba postów: 418 25 sierpnia 2017, 16:30 To jest całkiem normalne, jak mi się chce to też włączę sobie jakiś filmik, bo akurat mój ukochany jest w pracy, jak by był w domu to bym się rzuciła na niego. No ale co człowiek sobie ulży i już ;) Czasami też oglądamy porno razem ;) Nic co ludzkie nie jest mi obce ;) Polecam spróbować ;) sadcat 25 sierpnia 2017, 16:37 EgyptianCat napisał(a):sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):.king. napisał(a):sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):blackcherry. napisał(a):czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xdDokładnie o to chodzi. :)Bywa, że oglądam porno, gdy czuję się "samotna" i nigdy nie nawiązałam więzi emocjonalnej z żadnym bohaterem opowieści. ;)Nigdy nawet nie myślałam o nim, jak o człowieku. To po prostu obrazki. Nie znam ich imion, nie wiem gdzie mieszkają, kim są i kompletnie mnie to nie obchodzi. Gwarantuję, że dokładnie tak samo jest w przypadku każdego "zdradzającego" w ten sposób jestes w stanie nawiazac wiez emocjonalna masturbujac sie do zdjecia kolegi?Gorzej. Jeżeli wybrałabym zdjęcie kolegi, oznaczałoby to, że już coś do niego czuję. Myslisz, ze faceci w ten sam sposob mysla?Kilka sekund przede mną King stwierdził to samo, więc wygląda na to, że tak. Z jakiego innego powodu mieliby wybierać normalne zdjęcie ubranej kobiety, zamiast zupełnie roznegliżowanej? Zakładam, że przeciętny facet nie ma nagich fotek swoich koleżanek, a normalne koleżanki nie wrzucają swoich erotycznych zdjęć na portale społecznościowe. Dlatego wydalo mi sie dziwne to, ze ma sie masturbowac do zdjec kolezanki, ja tez bym raczej nie robila tego do profilowki kolegi.. chyba, ze kolezanka ma na fejsie zdjecie w bikini. Dołączył: 2017-07-30 Miasto: Stoke-On-Trent Liczba postów: 418 25 sierpnia 2017, 22:41 .king. napisał(a):sadcat napisał(a):EgyptianCat napisał(a):blackcherry. napisał(a):czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xd Dokładnie tak. Zgadzam się w 100% popea04 Dołączył: 2015-08-10 Miasto: Łódź Liczba postów: 72 26 sierpnia 2017, 05:36 Po rozmowie z moim chłopakiem okazało się niestety, że on masturbuje sie do zdjęć znajomych. Mówi, ze robi tak każdy facet i ze obce laski z internetu nie sa w stanie go podniecic. Powiedział, ze naprawdę nic by z żadną nie zrobił, bo to ja jedtem dla niego najlepsza pod każdym względem, ale facet to zdobywca i podnieca go myśl o seksie z innymi. Dla obrony powiedział, ze przecież nigdy poza zwiazkiem nie uprawial seksu, a ja jestem jego druga partnerka seksualna. sadcat 26 sierpnia 2017, 06:10 popea04 napisał(a):Po rozmowie z moim chłopakiem okazało się niestety, że on masturbuje sie do zdjęć znajomych. Mówi, ze robi tak każdy facet i ze obce laski z internetu nie sa w stanie go podniecic. Powiedział, ze naprawdę nic by z żadną nie zrobił, bo to ja jedtem dla niego najlepsza pod każdym względem, ale facet to zdobywca i podnieca go myśl o seksie z innymi. Dla obrony powiedział, ze przecież nigdy poza zwiazkiem nie uprawial seksu, a ja jestem jego druga partnerka Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 26 sierpnia 2017, 07:25 popea04 napisał(a):Po rozmowie z moim chłopakiem okazało się niestety, że on masturbuje sie do zdjęć znajomych. Mówi, ze robi tak każdy facet i ze obce laski z internetu nie sa w stanie go podniecic. Powiedział, ze naprawdę nic by z żadną nie zrobił, bo to ja jedtem dla niego najlepsza pod każdym względem, ale facet to zdobywca i podnieca go myśl o seksie z innymi. Dla obrony powiedział, ze przecież nigdy poza zwiazkiem nie uprawial seksu, a ja jestem jego druga partnerka Ci ciężkie bzdury i najwyraźniej ma Cię za pierwszą naiwną. Miałam tłumaczyć dlaczego, ale w połowie mi się odechciało. Sama pomyśl. Dołączył: 2017-04-11 Miasto: Rybnik Liczba postów: 4720 26 sierpnia 2017, 09:29 popea04 napisał(a):Po rozmowie z moim chłopakiem okazało się niestety, że on masturbuje sie do zdjęć znajomych. Mówi, ze robi tak każdy facet i ze obce laski z internetu nie sa w stanie go podniecic. Powiedział, ze naprawdę nic by z żadną nie zrobił, bo to ja jedtem dla niego najlepsza pod każdym względem, ale facet to zdobywca i podnieca go myśl o seksie z innymi. Dla obrony powiedział, ze przecież nigdy poza zwiazkiem nie uprawial seksu, a ja jestem jego druga partnerka to już go nie bronie. Wali sobie do zdjęć koleżanek, które krótko mówiąc go jarają. I nie, nie każdy facet tak robi. Prawie każdy się masturbuje, ale do noname'ów z pornosów. Nie wiem, może jest jeszcze gówniarzem, ale ja mając 30 lat wcale nie pragnę uprawiać seksu z kimś innym niż moją partnerką. Edytowany przez .king. 26 sierpnia 2017, 09:29 Dołączył: 2017-08-17 Miasto: Białystok Liczba postów: 8123 28 sierpnia 2017, 19:43 popea04 napisał(a):Po rozmowie z moim chłopakiem okazało się niestety, że on masturbuje sie do zdjęć znajomych. Mówi, ze robi tak każdy facet i ze obce laski z internetu nie sa w stanie go podniecic. Powiedział, ze naprawdę nic by z żadną nie zrobił, bo to ja jedtem dla niego najlepsza pod każdym względem, ale facet to zdobywca i podnieca go myśl o seksie z innymi. Dla obrony powiedział, ze przecież nigdy poza zwiazkiem nie uprawial seksu, a ja jestem jego druga partnerka ściema:D to co robią te wszystkie pornole w necie skoro każdy się do zdjęć koleżanek masturbuje.. Czy masturbacja u plci meskiej jakos szkodzi na zdrowie?? 2012-02-17, 18:05~medyk222 ~ Masturbacja bezpośrednio nie wpływa negatywnie na zdrowie, jednak w przyszłości możesz mieć problemy z odbywaniem stosunku dopochwowego i z erekcją. 2012-02-17, 18:07markl ~ Fajnie ze *marki* użył w odpowiedzi formy *możesz* tak jakby zakładając że pytający pyta o siebie :-) A ja, jako fan sformułowania *możesz mieć problemy* dopiszę równie wartościowe *możesz nie mieć problemów*. 2012-09-02, 02:00~maciejk Strony: 1 wątkii odpowiedzi ostatni post masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Autor Wiadomość Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26Posty: 80 masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie ks. Pawlukiewicz mówił, że "biedne są te żony mężczyzn, którzy się od lat masturbowali"... czy to prawda? Czy macie takie doświadczenia? So paź 26, 2013 18:18 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Nie. Nieprawda. So paź 26, 2013 19:06 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie @ BretaBo? So paź 26, 2013 19:28 koala Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26Posty: 80 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie ks. Pawlukiewiczowi chodziło o to, że potem tacy mężowie żony traktują jak rzecz do zaspakajania popędu i do przyjemności i bardziej takim mężczyznom zależy na swojej przyjemności niż na tym by sprawić przyjemność żonie. Wymyślają w łóżku różne pozycje i różne takie..., które nie zawsze żonie się podobają...jak to u Was było? So paź 26, 2013 19:33 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie @ koalaNie wszyscy samogwałciciele tak będą postępować, ale istnieje niebezpieczeństwo... So paź 26, 2013 19:36 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie MIXer napisał(a):@ Breta Bo?Bo... przy takiej "relacji wynikania" to naprawdę trzeba dużo złej woli ze strony autora takiego stwierdzenia. Nie traktujcie ludzi jak kretynów, bez własnej woli, rozumu, których zachowanie jest automatyczne i podlega prostemu algorytmowi - bo to opresyjne. Zwłaszcza dla mężczyzn, więc tym bardziej się dziwie, że takie opinie lecą własnie od napisał(a):ks. Pawlukiewiczowi chodziło o to, że...ok...koala napisał(a):potem tacy mężowie żony traktują jak rzecz do zaspakajania popędu i do przyjemnościTraktowanie osoby w związku przedmiotowo (a seks jest elementem związku) to jest generalnie zła relacja, do poprawki, że tak powiem. Problem tkwi nie w aspektach seksualnych (a doszukujesz się tylko ich przez jakieś wynikanie z masturbacji), a w braku umiejętności funkcjonowania w związku. Może wynikać z braku wzorców związku jako takiego, czy generalnej niedojrzałości psychicznej/emocjonalnej. Co się kwalifikuje do terapii. Jeżeli jesteś z delikwentem o taki podejściu to owszem, jesteś "biedna", ale akurat fakt zaistnienia masturbacji(lub nie) jest Twoim najmniejszym problemem. koala napisał(a):bardziej takim mężczyznom zależy na swojej przyjemności niż na tym by sprawić przyjemność żonie. Brak edukacji, zła relacja, nieumiejętność komunikowania. Facet, który nie myśli o przyjemności swojej ukochanej, bądź kobieta o przyjemności ukochanego to są istoty samolubne, choć nie zawsze wynika to ze złej woli, często z bezmyślności. To znów się wiąże z uczuciami, umiejętnościami budowania związku i zwykłą dobrą że często kobiety tkwią w takich układach i tyko sobie pochlipują w kącie, jest wynikiem wtryniania jakiegoś kulturowego masochizmu. Jeżeli w relacji seksualnej czujesz, że Twoja przyjemność jest pomijana, bierzesz delikwenta na poważną rozmowę i prawisz "słuchaj XYZ, ostatnio zauważyłam, że w sytuacjach sypialnianych skupiasz się tylko na swojej przyjemności, czuję się pomijana, tak dalej być nie może. Może masz jakieś pomysły by to zmienić, ja mam takie...".Jeżeli nie jesteś gotowa na przeprowadzanie takich rozmów - z jakichkolwiek względów - nie pakuj się w małżeństwo. Jeżeli uważasz, że Twoje postulaty mogą do partnera nie dotrzeć - to samo. Trzy - osoba z którą jesteś w związku nie posiada wszechwiedzy na temat Twoich potrzeb i na odwrót Dobry (zdrowy, radosny, szczęśliwy, dający przyjemność, satysfakcjonujący) seks - rodziny katolickie nie są tu żadnym wyjątkiem, serio - zaczyna się przede wszystkim od rozmowy o nim. Warto brać pod uwagę, że jeśli w związku nastąpiła sytuacja o jakiej piszesz, to często jest to wynikiem złej komunikacji - tzn. osoba, która czuje się pomijana z jakiś powodów nie komunikuje co jej sprawia największą frajdę i czego oczekuje, często też dlatego, że sama nie wie. I koło się zamyka. Teraz zagadka - zgadnij czemu mężczyźni częściej taką wiedzę o sobie posiadają statystycznie częściej, a kobiety mniej (to duże uproszczenie i przyrównanie do statystyki, absolutnie nie żaden truizm, żeby nie było) - ale to napisałam szeptem ok? koala napisał(a):Wymyślają w łóżku różne pozycje i różne takie..., które nie zawsze żonie się podobają...Niektórzy lubią w jednej pozycji, inni w różnych. Ludzka seksualność jest naprawdę obszernym tematem. Dobra relacja seksualna zakłada, że obie strony zgłaszają swoje pomysły i marzenia, potem rozważają czy jest to ok dla nich obojga, wprowadzają w czyn lub nie. Przy okazji starają się, żeby to wszystko nie było opresyjne, za to było równie przyjemne dla obojga. Czasem można się nieco "nagiąć" dla drugiej osoby, ale ona również powinna to uczynić dla Ciebie, by nikt nie czuł się coś się drugiej stronie nie podoba, to TEGO NIE ROBICIE. Zmuszanie się w sypialni do czegoś z czym się czujesz niekomfortowo (obojętnie czy to ze względów osobistych, higienicznych, religijnych itd.) nie jest dobre i jest symptomem złej relacji. Ponownie Dwa - ludzie mają różne temperamenty i różne potrzeby. I różne poziomy wyobraźni. "Różne pozycje i różne takie" to jest sposób na uniknięcie monotonii w sypialni - chociażby. Albo na .... sprawienie większej przyjemności kobiecie, gdyż różne pozycje w różnym stopniu stymulują różne miejsca, jednak to od konkretnej osoby zależy co wybierze i co jej sprawia większą przyjemność. Ja bym tak "różnych takich" nie demonizowała Trzy - nie mam pojęcia skąd obawy i jakieś już odgórne przekonanie, że jak mąż wymyśli coś, co żonie nie odpowiada to jakaś to mroczna i ciemna sytuacja, dla kobiety tragiczna. Mówi się wtedy "Przykro mi Kochanie, ale to co proponujesz nie odpowiada mi z takich a takich względów, musiałaby się zmusić i czuć się z tym źle". Koniec pieśni i wcale nie straszne. Masturbacja nie równa się "późniejsza zła relacja" @koala Ja przepraszam za takie wykłady, ale ... czasem nerw mi drga Wszystko co wymieniłaś w drugim poście to są PROBLEMY W RELACJI. Pojawiają się z różnych powodów, ale niezależnie od wcześniejszych doświadczeń erotycznych (z kimś czy solo). Naturalnie mogą występować w duecie, ale nie ma tam relacji wynikania. Jeżeli chciałabyś zobaczyć analogię, to wyobraź sobie zwykłego człowieka, ze zwykłym libido, zadowolonego z seksualnej strony swojego życia, który mówi "mężowie gorliwych katoliczek to będą bardzo biedni po ślubie, seks będzie beznadziejny, a one będą tylko w kościele siedzieć". I owszem, nie można wykluczyć, że trafi się jakiś przypadek kobiety, katoliczki, bardzo zaangażowanej w sprawy kultowe, która prywatnie (niezależnie od wiary) ma własne problemy ze sferą seksualną, zaś w jej związku pojawiają się problemy z komunikacją, brak jest zrozumienia i empatii. Ale tam nie ma wynikania z katolickich zasad dot. pożycia seksualnego, jest za to relacja do przepracowania i moje wnioski z kategorii zakręconych:1. Często spotykane tłumaczenia - motywowane zwykle religijnie - o tym, że ktoś z doświadczeniami w sferze seksualnej (soliści, czy też ci w duetach, czy zespołach ) przed związkiem o którym mowa, przez swoje wcześniejsze doświadczenia nie potrafi podtrzymać zdrowej relacji jest mijaniem się z problemem tak naprawdę. Problemem jest nieumiejętność budowania i funkcjonowania w szczęśliwej relacji. To, że często te problemy wychodzą akurat w sypialni jest wynikiem tego, że tam widać je być może jaskrawiej. Ale to wcale nie oznacza, że problem leży w sferze seksualnej i masturbacja ma z tym dużo Bardziej niż dochodzenie w kwestii kto się masturbował i ile (dużo, mało, raz) przydałoby się - zakładając, że ktoś rozważa stały związek - dokładne zorientowanie się co do tego czy i jedna i druga strona jest zdolna zbudować dobrą relację. A statystycznie ludzie z takim rozeznaniem mają problem. Droga @koalo, bardzo przepraszam, że teraz nieco personalnie i trochę sobie dopiszę, ale biorąc pod uwagę Twoje wcześniejsze posty, śmiem podejrzewać, że martwisz się o swój związek, który chciałabyś za jakiś czas zalegalizować. A może nie - już nie będę wnikać. Drugim moim wnioskiem też ogólnym i na wyrost - więc z góry przepraszam za sięganie do Twoich intymnych spraw - jest to, że chyba jeszcze nie debiutowałaś w kwestiach seksualnych. Podskórnie wyczuwam dużo lęku i traktowanie seksu jako nieco "dziwnej całości" - nie wiem jak to inaczej wyrazić. Sfera seksualna każdego człowieka jest a)indywidualne b)złożona. I nie od razu Kraków zbudowano. Nie ma sensu się zamęczać lękami, może lepiej wykorzystać ten czas na zdobywanie informacji z zakresu zarówno fizjologii i mechanizmów ściśle na tym poziomie, mechanizmów psychicznych, uwarunkowań psychologicznych itd. Najlepiej się edukować wspólnie i budować przy tym silną relację Na przejmowanie się samym seksem przyjdzie czas jak będziesz się miała czym przejmować Jeszcze raz przepraszam za taki zwrot osobisty, ale miałam wrażenie, że trapią Cię pewne lęki i chciałam je choć na chwilę ukoić. jeśli się pomyliłam - wybacz, moja intuicja nie jest nieomylna, zignoruj w takim razie moje moich osobistych doświadczeniach nie będę się tu rozwodzić, z wielu względów, również dlatego, że oczekujesz raczej relacji par, które jednocześnie podporządkowały swoją relację seksualną pod swoją jestem w bardzo szczęśliwym związku i czuję się bardzo usatysfakcjonowana również w sferze seksualnej. Wynikania, przytoczonego w Twoich postach nie zauważyłam w najmniejszym stopniu. Mogłabym napisać nawet, że wręcz przeciwnie, ale nie będę tak bezpośrednio ciągnąć wątku, bo boję się admina w tym dziale Mam nadzieję, że choć trochę mój post jest odpowiedzią na Twoje wątpliwości. N paź 27, 2013 1:40 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Breta napisał(a):Bo... przy takiej "relacji wynikania" to naprawdę trzeba dużo złej woli ze strony autora takiego stwierdzenia. Nie traktujcie ludzi jak kretynów, bez własnej woli, rozumu, których zachowanie jest automatyczne i podlega prostemu algorytmowi - bo to opresyjne. Zwłaszcza dla mężczyzn, więc tym bardziej się dziwie, że takie opinie lecą własnie od wymyśliłaś - "nie traktujcie ludzi jak kretynów". Czy ja albo Pawlukiewicz nazywamy osoby uprawiające masturbację kretynami? Tak czy siak: onanizm to bardzo poważne zaburzenie. Ktoś, kto go aprobuje, nie jest w stanie być dobrym małżonkiem, ponieważ ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje pożądanie. N paź 27, 2013 3:05 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie MIXer napisał(a):Ale wymyśliłaś - "nie traktujcie ludzi jak kretynów". Czy ja albo Pawlukiewicz nazywamy osoby uprawiające masturbację kretynami? Tak czy siak: onanizm to bardzo poważne zaburzenie. Ktoś, kto go aprobuje, nie jest w stanie być dobrym małżonkiem, ponieważ ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje wymyśliłam, no faktycznie, mów mi tak jeszcze 1. Nikt nie nazywa osób masturbujących się kretynami - ani ja, ani Ty2. Pisałam o traktowaniu, nie o nazywaniu3. Punktem tamtej mojej wypowiedzi było to, że tworzenie teorii o takich wynikaniach jest robieniem z ludzi kretynów. Zarówno z tych, których to dotyczy, jak i tych, którzy tego słuchają i zaczynają się obawiać. Człowiek nie jest prostym organizmem, z prostym algorytmem, zaś jego zachowania nie są warunkowane w prosty sposób. Budowanie relacji to jedno (to są umiejętności, jakich się uczymy), masturbacja to drugie. Kojarzenie tego w wynikanie, tak jak to przedstawiła Koala za jest nieuczciwością względem odbiorcy i traktowaniem go jak niespełna resztą Twojej wypowiedzi kompletnie się nie zgadzam, jednak widzę, że niewiele się najważniejsze - nie będę polemizować, bo to Twoje poglądy, teorie i twierdzenia i do głowy nikomu wchodzić nie zamierzam. Nie widzę jednakże żadnej możliwości, byś to Ty miał decydować, kto jak kocha i czyja miłość (uczucie) jest możliwa ("nie potrafią kochać"). Nie Tobie o tym wyrokować. Jeżeli dodatkowo tej wypowiedzi towarzyszy poczucie wyższości (na to wygląda, mam nadzieję, że się mylę), to jeszcze gorzej. Do naprawdę jestem w stanie dużo zrozumieć i nie uważam swoich wypowiedzi za opresywne w stosunku do osób o ściśle ukierunkowanej wierze i pragnących stosować w życiu (też seksualnym) zasady tejże. Delikatnie jednak sugeruję, że ignorowanie faktów z zakresu psychologii, seksuologii czy fizjologii na rzecz jedynie rozważań na gruncie wiary (choć nie stricte teologicznych) może prowadzić do dość poplątanych teorii, gdzie łączy się dwie różne rzeczy, których przyczyny i skutki są na zupełnie innych płaszczyznach. Nie do końca rozumiem, co masz na myśli pisząc o "ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje pożądanie". Pominę już pisanie o osobach "zboczonych" (bardzo opresyjne sformułowanie). Rozłożyłam to na kawałki. To "kochanie swojego pożądania" zamiast partnera jest dość rozpowszechnionym tekstem, który wciąż pojawia się w tej samej formie, prawie jak stempelek . Literalnie chodziłoby o osobę, która uczuciem miłości darzy FAKT, iż czuje do kogoś pożądanie (pożądanie to nie to samo co żądze, pragnienia, namiętności - to są inne pojęcia). Postaram się jednak zinterpretować to bardziej mi, że chodzi o osobę, która nie jest zdolna do nawiązania prawidłowej relacji, toteż nie jest w stanie budować jej w związku, którego nie jest w stanie stworzyć ani utrzymać. Dodatkowo nie potrafią budować niekrzywdzącej i wzajemnej relacji seksualnej, opartej zarówno na otrzymywaniu przyjemności, jak i na jej dawaniu. Z takiego opisu wynika, iż mamy do czynienia z osobą, która... po prostu nie potrafi nawiązać dobrej relacji i żyć w związku, co może się zmienić, gdy zgłosi się po pomoc psychoterapeutyczną i wraz z terapeutą popracują nad tymi kwestiami. To czy i jaką rolę odgrywa masturbacja w jego życiu to kwestia na zupełnie innej płaszczyźnie, czy ją aprobuje czy nie również na innej. Owszem, może istnieć nić logicznego połączenia (osoby nie potrafiące budować relacji międzyludzkich, a tym samym nie realizujące swoich potrzeb w związku, realizują je inaczej), ale nie jest to w żadnym wypadku ta sama to uczucie występujące zarówno między osobami, które przed związkiem nie miały absolutnie żadnych doświadczeń w sferze seksualnej, między tymi, co je miały (solo, bądź i nie), między tymi co uprawiają seks i ze sobą w związku i solo równolegle itd. Nie Ty szafujesz tym uczuciem, nie Ty go nadajesz, więc i nie do Ciebie należy decyzja, czy ktoś potrafi kochać swojego partnera, ani czy jest w stanie być dobrym sądź ("ludzie zboczeni", "nie potrafią kochać"), bo wiesz dobrze co N paź 27, 2013 4:10 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Breta napisał(a):2. Pisałam o traktowaniu, nie o nazywaniuTak, zauważyłem. Chciałem wyciągnąć od Ciebie odpowiedź na pewne pytanie, które zrodziło się w mojej głowie. Brzmiało ono: "dlaczego ona uważa, że traktujemy ich jak kretynów?". Dałaś tę odpowiedź w punkcie trzecim i jestem Ci za to wdzięczny, dziękuję (wierzcie lub nie, piszę to bez ironii).W swoim ostatnim poście pisałem o miłości chrześcijańskiej (pragnienie* dobra dla siebie i innych), nie o zadurzaniu się. Zakochiwać to się może każdy w dosłownie wszystkim (i jest to niezależne od woli). Prawdziwie kochać - to trudna rzecz.*nie w znaczeniu "mam ochotę", tylko "chcę, zależy mi". N paź 27, 2013 7:11 Maxx Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 10:46Posty: 70 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie koala napisał(a):ks. Pawlukiewicz mówił, że "biedne są te żony mężczyzn, którzy się od lat masturbowali"... czy to prawda?Jeżeli są ci mężczyźni uzależnieni od masturbacji, to powinni się najpierw z tego wyleczyć, by móc tworzyć szczęśliwą rodzinę. N paź 27, 2013 11:06 Enson Flame Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43Posty: 528 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie koala napisał(a):ks. Pawlukiewiczowi chodziło o to, że potem tacy mężowie żony traktują jak rzecz do zaspakajania popędu i do przyjemności i bardziej takim mężczyznom zależy na swojej przyjemności niż na tym by sprawić przyjemność żonie. Wymyślają w łóżku różne pozycje i różne takie..., które nie zawsze żonie się podobają...jak to u Was było? W łóżku żona i jej potrzeby zawsze na pierwszym miejscu, a masturbacja nie jest mi obca od 20 lat (jej zresztą też nie tak więc mamy remis). Co do wymyślania różnych pozycji - od kiedy jest to coś złego? Cytuj:które nie zawsze żonie się się coś nie podoba, to się mówi, że to się nie podoba i się tego nie robi, z tym że byłoby dobrze najpierw sprawdzić czy aby na pewno się nie spodoba _________________Słów parę o religii Pn lis 04, 2013 2:13 anielaglupiutka Dołączył(a): Wt gru 31, 2013 7:43Posty: 22 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Jeśli ona będzie chora i nie będzie mogła z różnych powodów - to będzie problem. Jeśli po ślubie (pomimo ona jest zdrowa) mąż będzie się czuł jakby miał celibat to oczywiście może być problem Śr sty 01, 2014 7:35 Otodox Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14Posty: 240Lokalizacja: nieciekawa Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie MIXer napisał(a):Tak czy siak: onanizm to bardzo poważne zaburzenie. Ktoś, kto go aprobuje, nie jest w stanie być dobrym małżonkiem, ponieważ ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje przedkładają masturbacje nad stosunki płciowe to powinni się leczyć bo to chore. Nikt normalny nie wybierze masturbacji kiedy ma do wyboru normalny nie mówimy chyba o skrajnych przypadkach. _________________Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną. N mar 09, 2014 17:13 alko Dołączył(a): Cz sty 02, 2014 10:34Posty: 30 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie "Jeżeli przedkładają masturbacje nad stosunki płciowe to powinni się leczyć bo to chore. "Z tego co wiem diagnoza lekarska bez zbadania pacjenta jest zabroniona Nie lubie zbyt szybkich diagnostyk. Seksualnosc ludzi ma rozne oblicza."Nikt normalny nie wybierze masturbacji kiedy ma do wyboru normalny nie mówimy chyba o skrajnych przypadkach."Czy masz jakies dany statystyczne na temat tej normalnosci i skrajnosci , bylbym co jest w twoim zyciu niekoniecznie jest ogolna zasada. Pn mar 10, 2014 15:46 Otodox Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14Posty: 240Lokalizacja: nieciekawa Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie alko napisał(a):"Jeżeli przedkładają masturbacje nad stosunki płciowe to powinni się leczyć bo to chore. "Z tego co wiem diagnoza lekarska bez zbadania pacjenta jest zabroniona Nie lubie zbyt szybkich diagnostyk. Seksualnosc ludzi ma rozne oblicza."Nikt normalny nie wybierze masturbacji kiedy ma do wyboru normalny nie mówimy chyba o skrajnych przypadkach."Czy masz jakies dany statystyczne na temat tej normalnosci i skrajnosci , bylbym co jest w twoim zyciu niekoniecznie jest ogolna jakieś wątpliwości co do tego co napisałem, że potrzebujesz danych statystycznych i wyników badań itp do dalszej dyskusji? _________________Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną. Pn mar 10, 2014 16:25 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników

masturbacja u mężczyzn forum